Perspektywa Michała:
Pocałowałem ją, sam nie wiem czemu. Cholernie mnie do niej ciągnęło. Po raz pierwszy w życiu naprawdę mi na kimś zależy, i po raz pierwszy się zakochałem. Tamte dziewczyny to zwykłe plastikowe lale, które chciały tylko popularności i dlatego ze mną były. Może i one coś do mnie czuły, ale ja tego nie odwzajemniałem. Po tym ja musnąłem delikatnie usta Natalii odsunąłem lekko swoją twarz i wyszeptałem jej do ucha:
-Wszystko słyszałaś prawda?-dziewczyna leżąca na moich kolanach zaczęła się śmiać. Była bardzo słodka, uwielbiałem ją, jej charakter, ale i wygląd. Jej ciemnobrązowe oczy i włosy dodawały jej uroku. Kocham gdy się uśmiecha i ukazuje swój aparat na zębach, wygląda wtedy jeszcze bardziej niewinnie i słodko.
-Skąd wiesz?-zapytała rozbawiona.
-Bo już nie jesteś na mnie zła, za to że byłem z tobą w łazience-uśmiechnąłem się cwaniacko i po raz kolejny musnąłem jej usta, a ona patrzyła na mnie swoimi pięknymi oczyma.
-To co robimy bobasku?-zapytała z akcentem na ostatnie słowo i zaczęła rechotać.
-Coś ty powiedziała? Powtórz bo nie słyszałem!-mimo rozbawienia starałem się zrobić groźną minę, co najwyraźniej mi nie wyszło i jeszcze bardziej rozśmieszyło moją dziewczynę..
Perspektywa Natalii:
Kiedy już trochę się uspokoiliśmy weszliśmy schodami na górę, i otworzyliśmy trzecie drzwi po lewej stronie. Pokój Michała był dość wielki, ściany pokrywała jasnoszara farba, podłoga była wyłożona brązowymi panelami, a meble były białe. Wnętrze tego pomieszczenia bardzo mi się spodobało. Położyłam się na wielkim łóżku i chwilę później poczułam, że ugina się ono pod ciężarem Michasia, który kładł się obok mnie. Spojrzałam na niego, a on uśmiechnął się do mnie ciepło, objął mnie ramieniem i pocałował w czoło. Ten wrażliwy i troskliwy gest sprawił, że poczułam się bezpieczna, a przede wszystkim uszczęśliwił mnie jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe. Wtuliłam się do niego i zaczęłam kreślić palcem wzorki na jego torsie. Michał złożył kolejny pocałunek na moim ciele, tym razem była to szyja, przeniósł swoją rękę na moje plecy i zaczął nią po nich jeździć. Po chwili jego ciało znalazło się nad moim. Patrzeliśmy sobie prosto w oczy. Jego twarz była coraz bliżej mojej, co sprawiło, że przez moje ciało przeszła fala gorąca. Dotknął moich ust swoimi, delikatnie przygryzając moją dolną wargę. Poczułam jego ręce na swojej talii, kiedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Obydwoje się trochę wystraszyliśmy i zerwaliśmy się na równe nogi. Do pomieszczenie wszedł Dezy, a ja i Michał zaczęliśmy się śmiać, nie wiadomo z czego.
-Co wam jest? Z resztą nie ważne... Oglądacie z nami film?
-No pewnie-odpowiedział Multi patrząc na mnie i oczekując aż potwierdzę jego decyzję. Kiwnęłam głową chętnie zgadzając się na zobaczenie tego horroru. Zeszliśmy w trójkę na dół. Wszyscy z domowników siedzieli już na kanapie czekając na rozpoczęcie filmu.
-O przyszliście... Myśleliśmy, że będziecie zbyt zajęci sobą-powiedział Florek puszczając nam oczko, po czym został obdarowany groźnym spojrzeniem Michała, a ja tylko zachichotałam- Oglądamy horror, bo Bartek się uparł, siadajcie.-Usiedliśmy obok reszty chłopaków, kiedy zaczął się film. W pokoju było ciemno, przez zasłonięte okna, co nadawało nastroju. Początek nie był straszny, ale wszyscy zaczęli piszczeć w momencie nagłego pojawienia się ducha zmarłej dziewczynki. Pisk szybko przerodził się w śmiech wszystkich uczestników. Przez cały film trzymałam w rękach poduszkę, do której się przytulałam. Nie zasłaniałam nią sobie oczu, by nie widzieć filmu, bo za dużo bym straciła, Praktycznie przez cały okres trwania filmu w domu rozlegał się krzyk, śmiech i głupie, ale rozbawiające wszystkich komentarze. Po nieszczęśliwym zakończeniu Dezy odsłonił rolety, przez co do pokoju wpadło trochę więcej światła, ale niewiele, bo na podwórku też nie było już jasno. Nie dziwiliśmy się bo była już godzina 20.21. Postanowiłam, że pójdę na górę po telefon. Oznajmiłam to Michałowi i wstałam z kanapy, na której wszyscy siedzieliśmy. Nagle poczułam lekkie uderzenie w tyłek i usłyszałam śmiech wszystkich domowników. Zrobiłam groźną miną i odwróciłam się w stronę Michała, który na twarzy miał wymalowany cwaniacki uśmiech i dumę z tego, że zrobił mi na złość. Rzuciłam się na niego i zaczęłam go okładać rękami i poduszką. Wszystkich to bawiło, bo Multi śmiał się, lecz co chwilę popiskiwał. Po chwili dołączyli do mnie chłopacy i wszyscy biliśmy Michała poduszkami.
-Ej no! Znamy się tyle lat, jesteśmy przyjaciółmi a wy stajecie po jej stronie?
-No w końcu to dziewczyna, a po za tym jest od ciebie ładniejsza-odpowiedział Remek i wszyscy zaczęliśmy się śmiać jeszcze głośniej. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zaproponowałam, że to ja je otworzę, wszyscy się zgodzili i nadal okładali mojego chłopaka poduszkami. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. Widząc postać w nich stojącą bardzo się zdziwiłam....
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Hejo miśki! Przepraszam, że być może długo czekaliście na nowy rozdział, ale brakowało mi weny twórczej. Wszelkie wasze komentarze, udostępnianie, czy oceny motywują mnie też do dalszego działania i dziękuję wam za nie <3
Świetny! :)
OdpowiedzUsuńSuper pisz dalej i częściej :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D oni są tacy słodcy :D dodawaj szybko, jestem ciekawa kto przyszedł!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział =D Takie słodziaki z tej pary.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem kto przyszedł. Więc pisz szybciutko kolejny rozdział =D
Pozdrawiam i przy okazji zapraszam do mnie: http://jednozdarzenie.blogspot.com/ <3