sobota, 28 marca 2015

Rozdział 10

Wróciłam do domu, położyłam się na łóżku i właściwie dopiero wtedy przypomniałam sobie, że Michał ciągle ma mój telefon. Wzięłam więc laptopa i napisałam Karolinie na fb, że nie przyjdę. Kiedy go odłożyłam schowałam głowę w poduszki i zaczęłam intensywnie myśleć o tym co się dzisiaj stało. Przypomniałam sobie zdenerwowaną minę Michała i jego słowa, które zraniły mnie, bo dowiedziałam się, że jestem tylko kolejną zabaweczką  jego życiu. Liczyłam chociaż na przyjaźń, ale on jest kolejnym facetem, który najwyraźniej nie traktuje mnie poważnie.  Chwyciłam szybko poduszkę i z całej siły pchnęłam ją w kąt. Nieszczęśliwie wpadła ona na szafkę, na której znajdował się szklany wazon. Spadając na ziemię wazon stłukł się, a niedaleko szafki znajdowało się pełno odłamków szkła. Wstałam z łóżka i pobiegłam do kuchni po worek na śmieci. Wróciłam do pokoju i zaczęłam zbierać potłuczone szkło. Sprzątanie zajęło mi jakieś pół godziny. Biorąc ostatni odłamek do ręki skaleczyłam się, a z kończyny zaczęła wydobywać się krew. Usłyszałam dzwonek do drzwi, zeszłam schodami na dół i otworzyłam je. Przede mną stanął Michał mówiąc:
-Przyniosłem ci twój telefon, Natalia ja....-nie dokończył, bo przerwałam mu nie mając chęci go wysłuchiwać.
-Fajnie dzięki.-Wyciągnęłam zakrwawioną rękę i wzięłam do niej swoją komórkę.
-Jezu co ci się stało?-Powiedział widząc dużą ilość czerwonego płynu na mojej kończynie-Gdzie masz apteczkę?-zapytał wchodząc do domu, mimo że tego nie chciałam.
-Z tego co wiem nie zapraszałam cię do siebie- powiedziałam ze zdenerwowaniem w głosie.
-Zamknij się! Gdzie masz apteczkę?
-W łazience (trzeci pokój po prawej)-Zamknęłam drzwi, a Michał poszedł poszukać pudełka z bandażami. Skierowałam się w stronę salonu, gdzie chwilę później chłopak podszedł z apteczką.
-Daj rękę
-Po co?-Byłam na niego taka wściekła, że cały czas miałam ochotę robić mu na złość i nie słuchać tego co do mnie mówi. Zranił mnie, a potem przechodzi nagłą przemianę i mi pomaga?
-Dawaj tą rękę kurwa!-podniósł głos, a ja niechętnie podałam mu swoją dłoń, którą opatrzył mi w jakieś 10 minut. Nie odzywaliśmy się do siebie. Ciągle byłam na niego zła. Miałam ochotę walnąć go w twarz, ale uznałam, że nie będę tego robić.
-Gotowe-powiedział gdy skończył, po czym jego wzrok przeniósł się na moją twarz.-Natalia?
-Słucham..-odpowiedziałam szybko unikając z nim kontaktu wzrokowego, patrzyłam tępo w ścianę, która stała się teraz dla mnie bardziej interesująca niż Michał.
-Ja przepraszam, nie wiem dlaczego to dzisiaj powiedziałem.... Ja po prostu nienawidzę mówić o mojej rodzinie rozumiesz? To wcale nie jest tak, że ich nie kocham......-położył swój palec na moim podbródku unosząc moją głowę, tak żebym na niego spojrzała-Jesteś jedyną osobą, która będzie o tym wiedzieć.... - mówił to co chwilę przerywając, po czym znowu kontynuował- Moja matka i mój ojciec ciągle piją, przez co nieraz będąc młodszym obrywałem od nich tak, że miałem siniaki ma ciele. Czepiali się o wszystko, bili mnie za to, czy też karali w inny sposób. W końcu kiedy skończyłem 17 lat wyprowadziłem się od nich i do teraz mieszkam z kolegami. Dlatego tak powiedziałem.. Chciałem jakoś uniknąć tematu i spławić cię, ale od razu tego pożałowałem. Natalia, ja jeszcze nigdy nie byłem naprawdę zakochany. Z każdą moją dziewczyną mi się nie układało, bo tak naprawdę jej nie kochałem. Czasami nawet się nie znaliśmy, ale one wszystkie chciały ze mną być, mimo że nic do nich nie czułem. A ty jesteś zupełnie inna, nie zależy ci tylko na jednym, nie chodzisz za mną cały czas próbując mnie uwieść. Z tobą fajnie mi się gada, poprawiasz mi humor, jesteś prześliczna... Natalia nie znamy się długo, ale będziesz moją dziewczyną?-Po tej długiej wypowiedzi doznałam szoku, nie miałam pojęcia co powiedzieć. Zaskoczyły mnie słowa Michała. Stałam patrząc ciągle w jego oczy i próbując coś powiedzieć. Multi widząc moje zakłopotanie po prostu podszedł bliżej i przytulił mnie mocno.
-Zachowałeś się dzisiaj jak dupek, byłam na ciebie bardzo zła. W moich myślach byłeś tym najgorszym... Wiesz o tym?
-Wiem bardzo dobrze, wybacz mi.
-Wybaczam-wtuliłam się do niego-i zgadzam się, jesteś teraz moim chłopakiem -skierowałam na niego swój wzrok, Michał uśmiechnął się do mnie szeroko, co odwzajemniłam, po czym zbliżył swoją twarz do mojej i wpił się w moje usta....



__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Hej kochani <33 Trzymajcie kolejny rozdział, mam nadzieję, że się wam spodoba :)) Komentujcie, odwiedzajcie, klikajcie +1 :)) Dziękuję wam za waszą aktywność. :*

3 komentarze: