piątek, 27 marca 2015

Rozdział 9

Oboje odwróciliśmy się w stronę, dwóch zakapturzonych chłopaków, którzy kierowali się w naszą stronę. Michał przywitał się z nimi, po czym przedstawił mi ich. Chłopak w czerwonej bluzie i czarnych spodniach, z twarzą Justina Biebera to Igor, natomiast drugi kolega to Filip. Wydawali mi się być osobami, z którymi mogłabym się zaprzyjaźnić, bo byli zabawnymi i przyjaznymi ludźmi. Wiem to, mimo że widzieliśmy się tylko krótką chwilę.
-Dobra to my spadamy, sorry że zepsuliśmy wam tę romantico chwilę-zaśmiał się Filip, na co wywróciłam oczami. Chłopacy ruszyli w dalszą drogę, a ja i Multi zrobiliśmy to samo. Idąc w stronę domu przyjaciółki ciągle się śmialiśmy. W pewnym momencie chłopak powiedział, że skoczy szybko do sklepu, a ja mam na niego poczekać. Zgodziłam się i patrzyłam jak wchodzi do sklepu. Stałam tak przez chwilę, a po jakiś 5 minutach wrócił Multi z paczką papierosów. Wyciągnął z niej jednego i zapalił. Spojrzałam na niego kiedy poczułam ten okropny, duszący zapach.
-Co?
-Od kiedy palisz?-zapytałam.
-Nie wiem..... Tak jakoś od dwóch lat.. Stuart palił to ja też zacząłem i robię to do teraz.
-Nie uważasz, że to jest złe? To że zabijasz sam siebie?
-I tak nie mam dla kogo żyć.....-Słysząc to co powiedział, sama nie wiem czemu zrobiło mi się smutno, być może dlatego, że to zdanie samo w sobie budzi u człowieka żal...
-Czemu tak mówisz? Masz przyjaciół, rodzinę...
-Rodzinę? Daj spokój moi starzy wszystkiego się czepiają...
-A no tak.... To wszystko ich wina, że nie muszą być dumni z tego, że palisz, że masz takich przyjaciół, którzy cię w to wciągają?-Nie wiem czemu ale zdenerwowałam się na Michała, który w tej chwili w moich myślach stał się egoistycznym, myślącym tylko o sobie człowiekiem, który w dupie ma swoich rodziców i innych, a ja nienawidzę takiego zachowania-Jakim ty jesteś egoistą! Jak możesz mówić coś takiego? Twoi rodzice cię kochają, a ty mówisz, że nie masz dla kogo żyć?
-A tak w ogóle to czemu się wtrącasz? Co cię to obchodzi? Jakaś kolejna dziewczynka na jeden raz będzie mi mówić co mam robić?- Michał podniósł na mnie głos, mówiąc coś co mnie uraziło, zasmuciło i doprowadziło to tego, że moje serce uległo rozdarciu. Jak można być tak bezpośrednim? Jak można powiedzieć komuś, że jest tylko kolejną zabawką? W sumie pociesza mnie teraz tylko to, że dowiedziałam się prawdy zanim jeszcze rozwinęłam z nim znajomość.
-A tak? Na jeden raz? Gratuluję! Jeszcze nigdy nie poznałam takiego dupka jak ty! Wygrałeś!-Wykrzyczałam mu to wszystko w twarz, nie interesowało mnie to, że znajdowaliśmy się na zewnątrz i wiele osób mogło to usłyszeć. Odwróciłam się i będąc strasznie zdenerwowana szybkim krokiem wyruszyłam w stronę mojego domu, mimo że miałam spać dzisiaj u Karoliny. A pomyśleć, że prawie się z nim pocałowałam....

__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Wjeżdża kolejny rozdział :)) Dziękuję za waszą aktywność mordeczki  <3

3 komentarze:

  1. Krótki troszkę rozdział ale nie będę marudzić xD
    Sporo się zadziało i jestem bardzo ciekawa jak to się dalej rozwinie.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://jednozdarzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wooow, mega! Zostaję na dłużej! :D
    http://life-is-not-horrible.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ;DD

    http://opowiadanie-jdabrowsky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń